Leki bez recepty a dopalacze

d845490369Od kilku lat popularną używką wśród młodych ludzi są dopalacze. Ostatnio znowu często podawane są w mediach informacje o licznych przypadkach przedawkowania tych środków. Jednak wcześniej wydawało się, że sytuacja jest już opanowana, ponieważ doprowadzono do zamknięcia wielu sklepów rozprowadzających te specyfiki wśród młodzieży. Nie do końca tak było, ponieważ zwolennicy dopalaczy zamiast do sklepów skierowali się do aptek.

Wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, że dopalacze mogą mieć jakikolwiek związek z lekami bez recepty. Niestety, młodzież zainteresowana tematem już to wie i najczęściej udaje się do apteki po środki bez recepty, kupowane w celu leczenia takich dolegliwości jak katar, kaszel czy ból gardła. Doświadczeni farmaceuci twierdzą, że takie przypadki nie należą wcale do rzadkości. Niektórzy z nich, by ratować młodych ludzi przed zgubnym wpływem nadużywania leków, odmawiają sprzedaży im takich farmaceutyków. Na niewiele to się zdaje, gdyż nadal do szpitali nawet kilka razy w tygodniu przywożone są osoby z objawami zatrucia lekami.

Niewątpliwie warto by nie tylko rodzice nastolatków mieli rozeznanie, o które substancje dokładnie chodzi i jaki mogą być objawy ich przedawkowania. Najczęściej stosowanymi przez młodzież w celu odurzenia środkami są te zawierające w składzie pseudoefedrynę, dekstrometorfan (DXM) lub kodeinę. Substancja o nazwie DXM to składnik taniego i łatwo dostępnego, w postaci tabletek lub syropu, leku na kaszel. Według lekarzy, celem wywołania skutków ubocznych w postaci pobudzenia czy halucynacji, niektórzy pacjenci zażywali nawet 30 tabletek na jeden raz. Innym równie dobrze znanym lekarzom środkiem, stosowanym przez młodych jako zamiennik dopalaczy, jest przeciwbólowa kodeina, składnik wielu leków przeciwko objawom grypy i przeziębienia. Dodatkowo jeszcze, coraz częściej medycy zauważają zatrucia pseudoefedryną, objawiające się wyjątkowo silnym pobudzeniem organizmu, uczuciem niepokoju i nierównomiernym biciem serca. W cięższych przypadkach dojść może do zaburzeń równowagi, drgawek, a także powstania trwałych zmian w mózgu, z czego zwolennicy używek chyba nie do końca zdają sobie sprawę.

Młodzież, która zaopatruje się w te leki w aptekach doskonale wie, jaką dawkę zażyć, by spowodować wystąpienie wyżej objawów niepożądanych. Dlatego też Polski Związek Producentów Leków Bez Recepty opowiada się za ustanowieniem do każdego leku sprzedawanego bez recepty dopuszczalnej bezpiecznej jego dawki. Ponadto planuje też wprowadzić wymóg ukończenia 18 lat, jaki obowiązywałby przy zakupie leków zawierających wspomniane wyżej substancje o działaniu psychoaktywnym.

Rodzice młodych ludzi z kolei wyrażają niezadowolenie z faktu, że wszystkie te farmaceutyki można kupić w aptekach bez recepty, a co niektóre nawet w supermarketach. Żądają oni jak najszybszego wprowadzenia ograniczeń, obojętnie pod jaką postacią, czy to recepty czy ustalenia progu wiekowego. Bywa, że częste przypadki zatruć takimi specyfikami u jednej osoby lekarze zgłaszają do sądu rodzinnego. Jednak nie pociąga to za sobą poważnych konsekwencji, a co najwyżej ustanowienie nadzoru kuratora.

Opublikowane w: leki

Comments are closed.